fot. Marcin Torbiński

Pewnego czerwcowego dnia, po niemal 10 latach tworzenia dla moich klientów najróżniejszych produktów oraz marek własnych doznałem olśnienia. Jak to często w moim wypadku bywa, olśnienie to było zarówno banałem jak i odkryciem roku. Dotarło do mnie, że mam pełną gamę narzędzi do stworzenia takiego produktu dla siebie.

Tak zaczęła się przygoda z Kandydatami. Opisywałem ją po drodze w formie wywiadów, do których linki znajdziesz na samym końcu tego tekstu. Dziś po 1,5 roku rozwijania i zarazem odkrywania gry chcę opowiedzieć o tym, co tak naprawdę można za jej pomocą osiągnąć.


Kandydaci mają jedną nadrzędną cechę – potrafią wytworzyć sytuację, w której znamy odpowiedzi na każde z pytań z talii, bo są to pytania o nas samych. Jednocześnie – poprzez warstwę emocjonalną gry oraz jej profesjonalną tematykę będzie to sytuacja z natury trudna. Przez trud rozumiem tutaj potrzebę dbania o zwięzłość wypowiedzi, odporność na emocje naszego rozmówcy oraz sam czas przetwarzania przez nas informacji. Brzmi banalnie, jak każda z sytuacji o których słyszymy/czytamy z boku… ale kto z nas nie potrafi sobie przypomnieć takiego momentu w którym w grupie ludzi nagle zaczął się dziwnie zachowywać, mówić rzeczy, których normalnie nie mówi lub jąkać się przy pierwszym lepszym zdaniu. To właśnie są sytuacje, w których jeżeli nie uczestniczymy na co dzień nasza podświadomość zaczyna dosłownie wariować.

Po dwóch miesiącach bez takich spotkań powracamy do naszego pierwotnego/naturalnego stanu. Warto to wiedzieć i poznawać samego siebie. Zadawać sobie pytania:

  • Jak zachowywałem się do tej pory w danej sytuacji?
  • Dlaczego właśnie tak?

Pytań tego typu praktycznie nie słyszę i nie podejmę się tutaj analizy z czego taki stan może wynikać. Mam za to jedną radę:

przyznać się przed samym sobą do słabości i zacząć ćwiczyć jej pokonanie – to największy z sukcesów.

karta-emocji1080

Tutaj uwydatnia się kolejny z plusów gry: można w nią grać samemu. Tryb indywidualny – bo tak nazwałem rozgrywkę singlową – jest dosyć często wyśmiewany przez osoby z boku. Najczęściej słyszę, że przecież nie da się na samego siebie nakrzyczeć lub odpowiedzieć „uczciwie” na pytanie z kart. Dzieje się tak, bo jest to tryb najtrudniejszy i przez mówienie do samego siebie ciut abstrakcyjny. Jednak jeżeli ktoś podejmuje się takiego wyzwania, jednocześnie nagrywając swoją odpowiedź, już po pierwszym odsłuchaniu wszystkie „ale” znikają, bo po sekundzie wiesz już, że przykładowo mówisz za szybko i niewyraźnie a do tego nieskładnie zaczynając każde zdanie od „eeee…..” . Więc jeżeli sami przed sobą potrafimy się zestresować w najbezpieczniejszych dla nas miejsc jakim jest własny dom to dla mnie jest to jednoznaczne z samorozwojem. Na ponad 100 osób z którymi z Krzysztofem graliśmy spotkałem dosłownie dwie osoby, które Kandydatów nie potrzebowały. A stan ten wynikał z zawodów wykonywanych przez te osoby, w których rozmowa z ludźmi oraz o sobie stanowiła ich codzienność.

Drugą kwestią, którą chciałem się dziś zająć są pytania z gry. Tematycznie ułożył je Krzysztof a ja pozmieniałem im trochę formę. Przykładowo znajdziesz w talii pytania per Ty oraz na Pan/Pani. Wielokrotnie dostawałem sygnały, że ludziom to się nie podoba i woleliby ujednolicenia. W mojej ocenie wynika to z dysonansu, którego doznają grając. Jak to raz jesteśmy na ty a zaraz na Pan/Pani? Jest to zabieg w pełni przemyślany, bo ta gra ma cię dosłownie rozproszyć jednocześnie wymagając od ciebie skupienia. Taka mieszanka emocjonalna w połączeniu z poważną tematyką rozgrywki męczy i to męczy na poważnie. Nie udało mi się nigdy grać dłużej niż godzinę. Zmęczenie to uważam za drugi wielki sukces gry. Zero-jedynkowo mogę porównać to do siłowni dla umysłu oraz naszej warstwy emocjonalnej.

Gra okazała się o wiele szerszym narzędziem niż początkowo było to zamierzone. Jest to ogromny plus, ale jednocześnie i przeszkoda. Do tej pory opracowaliśmy trzy tryby gry, a ludzie którzy mają naszą grę na każdy z nich wymyślili po 10 swoich i każdy z nich działa. Wynika to z formy nauki którą jest odgrywanie scenek a każda rozmowa w której uczestniczysz jest taką scenką.

Jednak żeby przekonać się samemu trzeba zagrać, zadać sobie te trudne pytania pod ostrzałem emocji.

Piona!

SkyW

gra_kandydaci

Linki:

Wywiad dla Baltic Info   –   link

Wywiad dla Radia Koszalin z Tomaszem Tranem – link

Strona www Kandydatów – link


Comments are closed.